Remontujemy domy – zaśmiecamy okolicę
Ewa Osiecka, redaktor naczelna.
Szanowni Państwo
Wiosna nie rozpieszcza nas, co z pewnością niepokoi, w obawie o tegoroczne plony. Jadąc jednak wśród szachownicy pól kwitnących złotem rzepaku i zielenią zbóż ozimych, jestem przekonana, że natura wie co robi. Czasem ku przestrodze, że zbyt wiele od niej oczekujemy, nie do końca szanując, to co nam daje. Tymczasem obecnie zbierane plony nie mogą się równać tym sprzed kilkudziesięciu lat, a zwierzęta potrafią dawać nam z siebie tak dużo, że trudno nadziwić się wydolności ich organizmów. Nasuwa się pytanie, czy wprawieni w narzekaniu i krytyce doceniamy, to co posiadamy?
Przemierzając urodzajne tereny naszych gmin zarówno tych podraciborskich, jak i Opolszczyzny oprócz rolniczej pracy człowieka, dostrzegam, ludzką bezmyślność. Znamiennym jej przykładem są np. stosy różnego rodzaju odpadów, zarówno tych, które produkujemy w naszych domach, jak i podczas remontów. Do przydrożnych rowów, śródpolnych lasków i zagajników trafiają: gruz, złom, śmieci bytowe i rożnego rodzaju sprzęty. Aż trudno uwierzyć czego pozbywamy się, tworząc nieustannie rosnące dzikie wysypiska, które przesłaniają urok pięknej okolicy. O nich możecie, ku rozwadze, przeczytać w naszym piśmie i zadać sobie pytanie, dlaczego ciągle coś wywozimy, skoro i tak za wyprodukowane w naszych gospodarstwach odpady płacimy? Przecież dziś śmieci wystarczy wystawić przed własną posesję.