Wpierw bilety, potem przetarg
Koszty paliwa znacznie wzrosły, a pasażerów nie przybywa. W transporcie zbiorowym nie ma konkurencji, co może się zmienić gdy, gmina ogłosi przetarg na świadczenie takich usług. Radni rozmawiali o tym na posiedzeniu komisji.
Na podwyżkę cen biletów, która wejdzie w życie za kilka tygodni, bo tyle trwa procedura jej wdrażania, PK czeka od 27 sierpnia. Wtedy rajcy zdecydowali o przesunięciu uchwały, bo system ulg na przejazdy wydał im się niejasny i niesprawiedliwy. – Koszty nam wciąż rosną. Za 7 miesięcy ubiegłego i obecnego roku różnica w wydatkach spółki na paliwa wynosi 160 tys. zł. Za to samo musimy tyle więcej zapłacić – tłumaczył Kowalewski.
Ostatni raz PK podwyższało cenę 4 lata temu. – Jesteśmy i tak jednym z najtańszych przewoźników w regionie. W okresie wakacyjnym drożały przejazdy w Rybniku i Jastrzębiu Zdroju – podkreślała Elżbieta Nowara z PK. Szefa komisji Henryka Majnusza interesowało, czy przedsiębiorstwo obawia się konkurencji na terenie miasta. – Busików, jak w Żorach czy Wodzisławiu, u nas nie ma. PKS na kursach przez miasto zabiera nam klientów. Z firm zewnętrznych dochodowymi liniami mogłyby się zainteresować kędzierzyński Connex czy Transgór – odpowiedział Kowalewski. Wyjaśnił, że w Raciborzu „śmietanką” w tym temacie są kursy w okresie dowozu młodzieży do szkół oraz ludzi do pracy i z powrotem. W ciągu dnia i wieczorami klientów jest znacznie mniej.
– Za szybko, by już teraz dyskutować nad tą sprawą. Do końca roku wypracujemy jasne stanowisko co do transportu zbiorowego w mieście – obiecał radnym prezydent Mirosław Lenk, dodając, że do przetargu na te usługi miasto jest przygotowane.
(ma.w)