Nie opłaca się czekać
Budynek na Rynku, gdzie mieści się bank PKO, zostanie przez miasto wystawiony na sprzedaż. Zgodzili się na to radni, trwają przygotowania do procedury przetargowej.
Bankowi przedstawiono ofertę zakupu całej nieruchomości, ale nie skorzystał z opcji pierwszeństwa. Niewykluczone, że przystąpi do przetargu, bo wciąż szuka sobie miejsca (jedną z lokalizacji jest podobno nowy biurowiec Wojciecha Ziajki). Obecnie PKO zajmuje parter i II piętro, a jest zainteresowane niższą kondygnacją. Dwa mieszkania znajdują się na III piętrze. – Proponowaliśmy najemcom zamianę na dom jednorodzinny przy ulicy Cygarowej. Koszt jego remontu wyniósłby 300-400 tys. zł. To tyle samo, ile stracimy, sprzedając kamienicę wraz z lokatorami. Złożyli oni wnioski o wykup swoich lokali. Z nimi będzie negocjował przyszły nabywca całości – wyjaśnia wiceprezydent Wojciech Krzyżek. Przez pół roku samorządowcy rozmawiali z najemcami. – Gdyby zdecydowano się na drogę sądową, sprawa ciągnęłaby się jeszcze 2-3 lata. Obiekt nie przynosi takich dochodów miastu jak powinien – podkreśla Krzyżek. Reszta lokali od czasu wyprowadzenia się stąd BGŻ jest pusta. – Nie ma chętnych na ich wynajem, bo w obecnym stanie pomieszczenia te są nieatrakcyjne i wymagają dużych nakładów finansowych – dodaje wiceprezydent.
– Kamienica będzie warta jakieś 2,5 mln zł, szczegóły poznamy po wycenie. Ma ponad 300 metrów kw. powierzchni. Już odnotowaliśmy zainteresowanie nią, zresztą tych samych firm, które chciałyby kupić plac Długosza – podsumowuje urzędnik.
(ma.w)