3 pytania do Krystiana Haasa kierownika kina Bałtyk
Racibórz
– Już pół tysiąca biletów kupili widzowie na seanse „Ciemniejszej strony Greya”, a pokazy dopiero od 10 lutego. To miłe zaskoczenie?
– Zainteresowanie towarzyszące temu filmowi jest podobne jak przy pierwszej części trylogii o Greyu. Przed rokiem też graliśmy go przy okazji Walentynek. Na pierwsze seanse zostało ledwie parę wolnych miejsc. Zwiastun drugiej części uważam za bardziej interesujący niż reklamy „jedynki”. Nie dziwię się, że popyt na wejściówki się nasilił.
– Hollywoodzki przebój wejdzie na ekrany tuż po „Sztuce kochania”, rodzimej produkcji o życiu Michaliny Wisłockiej. Jak sprzedał się ten obraz w Raciborzu?
– Przyznam, że liczyłem na lepszy wynik. Ponad tydzień wyświetlania i ponad 1,1 tys. widzów. W Polsce film o Wisłockiej ma ciekawsze wyniki niż w Raciborzu. Spodziewałem się widowni jak na filmie o Relidze („Bogowie” – red.). Niemniej jednak widzę, że kino odwiedza sporo dojrzalszych osób, co cieszy, bo nie zawsze ten klient do nas poza Klubem Konesera.
– Filmy o miłości zdominują repertuar?
– „Ciemniejszą stronę Greya” będziemy pokazywali 3 tygodnie. Wpierw na 3 seansach. Polecam seans walentynkowy w nocy, bo to dodatkowe przeżycie. Nie samą miłością widz żyje więc od 17 lutego będziemy wyświetlali także przygody Batmana z klocków Lego. Pierwszy kinowy film o Lego był przebojem, myślę, że ta produkcja też się spodoba.