Czy wypadków można było uniknąć?
Pyta radny Klima, odpowiada wiceszef drogówki
W lutym dojdzie do spotkania radnych miejskich z raciborską drogówką. W komendzie chcą rozmawiać o bezpieczeństwie na drogach Raciborza.
Piotr Klima uważa, że w mieście jest za dużo wypadków i Racibórz jest liderem w regionie pod tym względem. – Dane z sąsiednich miasta wskazują, że tak nie jest – uspokaja Grzegorz Mederski zastępca naczelnika wydziału drogowego w komendzie z Bosackiej.
Piotr Klima wskazuje na liczne relacje ze zdarzeń drogowych w raciborskich mediach. Uważa, że tak dużej skali kolizji i wypadków jak teraz, nie było wcześniej. – Czy można było tych sytuacji uniknąć? – dopytywał funkcjonariusza raciborskiej drogówki, gdy ten gościł na posiedzeniu komisji radnych.
G. Mederski wyjaśniał radnemu, że zdarzenia drogowe są zwykle wynikiem błędu ludzkiego, a nie wynikają z winy zarządcy drogi. – Nieostrożność, niezawiniona niesprawność pojazdu są przyczynami – opowiadał. Policjant tłumaczył Klimie, że z danych jakie posiada wynika, że wypadków jest w Raciborzu tyle, co w pobliskich ośrodkach.
Radny Klima wspomniał o przejściu dla pieszych na ul. Londzina/Reymonta, drodze określanej przez niego jako wyścigowa (odrostrada). Mederski poinformował, że wie o planowanej przebudowie fragmentu szosy z pasami, w taki sposób, by piesi byli na nich bezpieczni. Teraz gdy jeden pojazd zatrzyma się przed „zebrą” bywa, że jadący drugim pasem nie staje.
Policja prowadzi rozmowy z zarządcami dróg w Raciborzu, aby przejścia dla pieszych były bardziej widoczne z drogi. Magistrat zapowiada, że doświetli „zebry”. O przejściach mają informować znaki na specjalnej folii odblaskowej w kolorze szarym.
(m)