Nadzwyczajne potrącenia za nadzwyczajne sesje
Gmina Nędza jest wyspą w porównaniu do innych samorządów pod względem organizowania nadzwyczajnych sesji rady gminy – stwierdził radny Norbert Gzuk podczas dyskusji nad zmianami uchwały o wynagrodzeniach dla rajców. Radny podał, że w 2016 roku rada gminy Nędza odbyła 16 sesji, w tym sześć nadzwyczajnych.
W nowej uchwale obniżono wysokość potrącenia diety radnego za to, że nie jest obecny na sesji lub komisji, której jest członkiem. Poprzednio potrącenie za jedną nieobecność wynosiło 30 proc. miesięcznej diety, po zmianach jest to 20 proc.
Wszystko wskazuje, że radnych mocno dotknęło to potrącenie, szczególnie, że sesje nadzwyczajne zwoływane są o nietypowych porach, np. o ósmej rano. Takie sesje zwołuje się też z krótszym wyprzedzeniem. Niektórym samorządowcom z pewnością trudno wtedy o wolne w pracy i dlatego mogą opuszczać takie posiedzenia. Zdaniem radnego Gzuka jest w tym pewien zamysł, aby właśnie uniemożliwić niektórym osobom udział w sesji. Szczególnie gdy ktoś pracuje np. na kopalni.
Uciążliwości z porannymi sesjami nadzwyczajnymi muszą dotykać nie tylko radnych opozycji. Pokazało to głosowanie, podczas którego głosy koalicji większościowej były w tej sprawie podzielone. Mimo tego zmiany wynagrodzeń radnych weszły w życie.
(woj)