Mierniki smogu. MADE IN RACIBÓRZ
Przełom w podejściu władz Raciborza do kwestii monitorowania jakości powietrza w naszym mieście.
Prezydent Mirosław Lenk rozmawiał już w tej sprawie z dr. inż. Piotrem Kalusem z PWSZ Racibórz. Naukowcy i studenci raciborskiej uczelni jeszcze w tym roku mają przygotować prototypowy miernik jakości powietrza.
Prezydent Mirosław Lenk przyznaje, że powstanie i działanie Polskiego Alarmu Smogowego jest dla niego „wydarzeniem roku”. Choć do działalności jego raciborskiego odpowiednika podchodzi z dystansem ze względu na jego polityczno-opozycyjną prowieniencję (Piotr Dominiak, Dawid Wacławczyk i Zbigniew Wieczorek są członkami Raciborskiego Stowarzyszenia Samorządowego Nasze Miasto, działającego w opozycji do władz miasta ), a także na „duże przekłamania” w prezentacji wyników badań (szczegóły obok).
W tym roku prototyp...
M. Lenk wyjaśnia, że jeszcze w tym roku – dzięki współpracy miasta z wydziałem automatyki i robotyki PWSZ Racibórz – powinnien powstać prototypowy miernik jakości powietrza.
Docelowo w Raciborzu ma zostać zamontowanych od 10 do 20 urządzeń tego typu. Oprócz mierzenia jakości powietrza, będą informować również o wilgotności powietrza a także ciśnieniu atmosferycznym. Wyniki pomiarów mają być dostępne na bieżąco w Internecie.
... za rok w każdej dzielnicy
Prezydent Raciborza chce, żeby w każdej dzielnicy zamonotowano przynajmniej jedno takie urządzenie (w większych dzielnicach dwa). Całość ma kosztować od 15 do 30 tys. zł, a więc tyle ile certyfikowany pyłomierz wypożyczany przez Raciborski Alarm Smogowy.
O co walczy Raciborski Alarm Smogowy?
Przypomnijmy, działacze Raciborskiego Alarmu Smogowego od ponad roku apelują do władz samorządowych o zakup profesjonalnego urządzenia służącego monitorowaniu jakości powietrza. Chcą również wypracowania procedur informowania mieszkańców miasta o przekroczeniach norm obecności szkodliwych związków w powietrzu, a także likwidacji źródeł zanieczyszeń powietrza w zasobach komunalnych oraz zwiększaniu puli środków na dofinansowywanie modernizacji źródeł ciepła przez mieszkańców.
(żet)
Raciborski Alarm Smogowy informuje, czy straszy?
Pomiary jakości powietrza powinny być prowadzone w ujęciu dobowym, a informacje o ewentualnych przekroczeniach norm dotyczyć średniego stężenia szkodliwych substancji w powietrzu w ciagu 24 godzin. Tymczasem Raciborski Alarm Smogowy epatował informacjami o bardzo wysokich przekroczeniach norm, ale w ujęciu godzinowym – uważa prezydent Mirosław Lenk, określając takie postępowanie jako przekłamanie.
– To nie jest przekłamanie – odparowuje Piotr Dominiak, wskazując, że przy prezentacji wyników badań powietrza stosują tę samą metodę co Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowska. – Zazwyczaj podajemy dwie informacje. Pierwsza to aktualne (na daną godzinę – red.) stężenie, które odnosimy do normy średniodobowej. Druga to wartość średniodobowa pomiaru zanieczyszczenia powietrza. W ten sam sposób o stężeniu w powietrzu niebezpiecznych pyłów informuje – wyjaśnia Dominiak.
Aktywista Raciborskiego Alarmu Smogowego zwraca uwagę, że podczas 35 dni badania jakości powietrza w Raciborzu, kilka razy doszło do drastycznego przekroczenia dopuszczalnych norm jakości powietrza w ujęciu dobowym, nawet o 1400%.