Pół tysiąca chorych na Gamowskiej
Pacjenci z Krzyżanowic szturmują szpital
Nocna i świąteczna pomoc lekarska cieszy się ogromnym powodzeniem wśród mieszkańców gminy Krzyżanowice. – Są przypadki, że pacjenci czekają już od godz. 16.00 choć przyjmujemy dopiero od godz. 18.00 – mówi Elżbieta Wielgos – Karpińska zastępca dyrektora szpitala ds. medycznych.
W ciągu miesiąca nocna i świąteczna opieka lekarska obsługuje na Gamowskiej około 1500 pacjentów. Jedna trzecia z nich to mieszkańcy gminy Krzyżanowice. Około 1000 chorych jest z Raciborza. Skąd takie proporcje? – Sytuacja w Krzyżanowicach wygląda bardzo źle. Bardzo dużo chorych dzieci trafia do nas z tamtego rejonu. Brakuje tam pediatry. Doktor Jagła – Trybek złożyła wypowiedzenie, bo przejdzie na Ocicką. Propozycję pracy miała Magdalena Tomiczek, ale wiem, że jej nie przyjęła. Musimy się zatem spodziewać, że chorych będzie stamtąd do nas przychodzić nadal wielu – tłumaczy Wielgos – Karpińska.
Jej szef dyrektor Ryszard Rudnik zamierza porozmawiać o tym z krzyżanowickim wójtem Grzegorzem Utrackim. – Pan wójt jest przychylnie nastawiony do szpitala, m.in. pod koniec roku pomógł finansowo w zakupie ambulansu i wynajmuje nam pomieszczenia za symboliczną kwotę. Będę rozmawiać, może jeszcze coś nam zasponsoruje – wyraził nadzieję R. Rudnik.
Wicedyrektor Karpińska zauważa ponadto, że sporo osób udających się po poradę nocnej i świątecznej pomocy jest nieubezpieczonych. Ponoszą wówczas koszty usług medycznych. – Chodzi przede wszystkim o pracujących w Austrii – wyjaśnia.
(m)