Słowo marszałka albo pikieta z Raciborza
Wzrosły szanse na pozyskanie 142 mln zł na budowę I odcinka drogi Racibórz – Pszczyna (z Rudnika do ul. Piaskowej). Odpadła część konkurencji. Prezydent Lenk narzeka na projektantów i przestrzega marszałka Saługę.
Seniorzy, z którymi prezydent spotkał się 9 maja przypomnieli mu, że w kampanii obiecał raciborzanom obwodnicę. – Obiecałem walkę o tę drogę – precyzował włodarz. Pocieszał, że wniosek o dofinansowanie inwestycji został skutecznie złożony. Po pierwszej weryfikacji w urzędzie marszałkowskim odpadło 8 projektów, a Racibórz rywalizuje dalej w gronie 21 wnioskodawców. Do końca maja powinny zapaść ostateczne decyzje w tej sprawie. W magistracie są optymistami i na 16 maja zwołano specjalną konferencję prasową by obwieścić miastu dobrą nowinę. Lenk krytycznie odnosi się do firmy Egis, której samorządy zapłaciły prawie 4 mln zł za prace projektowe. – Kiepsko ich oceniam. Mają problem z dotrzymaniem terminów, zgłaszamy się na ostatnią chwilę – wyjawił pytającym go mieszkańcom. Do Katowic w sprawie obwodnicy sam jeździ co 2 tygodnie lub wysyła zastępcę. – Marszałek mówił na Zamku, że ta droga należy się Raciborzowi. Wierzę, że dotrzyma słowa, bo jak nie, to zorganizuję autobusy do Katowic i pojedziemy tam pikietować – zapowiada włodarz miasta.
(m)