Duży kaliber: Napad przy dworcu
Wytrop sprawcę czyli zagadka kryminalna
– No więc tak. W przejściu podziemnym przy dworcu jest kantor. Kwadrans temu został obrabowany. Na miejscu jest już patrol, ale złodziejowi udało się zbiec. Jedź i pogadaj z właścicielem, żebyśmy wiedzieli kogo szukać – trzeszczał głos dyżurnego w radiostacji.
– Przyjąłem, już tam jadę – odrzekł komisarz Jakub Szarek i skręcił nieoznakowanym radiowozem w kierunku dworca.
Wiktor Kosowski, właściciel kantoru długo nie musiał liczyć strat.
– Zabrał mi wszystko co miałem, niech pan spojrzy panie komisarzu, został tylko bilon – mówił roztrzęsiony mężczyzna.
– Ile panu dokładnie zginęło? Jakieś czterdzieści tysięcy złotych w różnych walutach.
Policjant stanął przed okienkiem. Pomieszczenie kasowe było solidnie zabezpieczone. Gruba szyba okienka była osadzona wysoko, bezpośrednio w murze, dodatkowo zabezpieczona kratą.
– Dlaczego wydał pan gotówkę, przecież nic by się panu nie stało – zapytał Szarek.
– Panie komisarzu, ta szyba to zwykła atrapa. Jest gruba, to fakt, ale to zwykłe szkło. Kula bez problemu by przez nią przeszła – tłumaczył właściciel kantoru.
– Rozumiem, czy są tu jakieś kamery?
– Musiała zostać zdemontowana na kilka dni, bo się zepsuła. Ten bandyta wykorzystał moment, kiedy jej nie było. Musiał obserwować kantor. Założę się, że to ktoś z tego osiedla. Musiał często tu przechodzić – tłumaczył poszkodowany.
– Być może. Czy może go pan opisać?
– Panie komisarzu, jestem jeszcze cały w nerwach i niewiele pamiętam. Miał na pewno ciemną kurtkę i kominiarkę. Jakieś jasne spodnie i również jasne buty. Jedyne co dobrze zapamiętałem, to czerwone rękawiczki. Miałem je na wysokości oczu gdy do mnie celował – mówił Wiktor Kosowski.
– Zapisałem sobie dokładnie ten opis, ale nie sądzę aby udało się go zatrzymać – odpowiedział policjant chowając długopis do kieszeni kurtki.
– No tak, tego się można było po was spodziewać. Po co nam taka policja! – nie krył oburzenia Kosowski.
– Proszę się uspokoić. Ciężko będzie ująć wytwór pana wyobraźni. Tak drogi panie, podejrzewam, że nie było żadnego napadu i wszystko pan zmyślił. Zapewne dla ubezpieczenia, ale to już wyjaśni dochodzenie. Zapraszam do radiowozu – odrzekł komisarz.
Jak policjant domyślił się, że Kosowski upozorował napad?
Aby poznać odpowiedź, Wciśnij Ctrl + A.
Odpowiedź: Okienko kasy było umieszczone wysoko w ścianie budynku. Kosowski nie mógł widzieć w jakich butach był bandyta. Złodziej nie wiedział również, że gruba szyba jest atrapą. Celowanie w osobę za pancerną szybą nie miałoby sensu.