Duży kaliber: Co się stało nad Leśnicą?
WODZISŁAW To już pewne. Pół korpusu kobiety należy do zaginionej wodzisławianki Alicji Szczepańczyk. Śledczy próbują teraz odtworzyć ostatnie chwile przed śmiercią kobiety
16 maja Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu otrzymała wyniki badań genetycznych nóg kobiety znalezionych nad rzeką Leśnicą w centrum Wodzisławia. Z badań porównawczych materiału ze szczątek kobiety oraz wymazu pobranego od syna zaginionej wynika, że to 63-letnia Alicja Szczepańczyk.
Kobieta zaginęła zimą, na przełomie 2015 i 2016 roku. Po kilkunastu dniach nieobecności złożono zawiadomienie na policji. W mediach opublikowano jej wizerunek, rozklejono również plakaty z jej zdjęciem. – Tak naprawdę nadal nie wiemy, co było przyczyną śmierci kobiety – przyznaje prokurator Marcin Felsztyński, szef Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu. Badania ciała utrudnia tzw. erozja tkanek. Badania były możliwe tylko dzięki temu, że w butach kobiety ostały się resztki tkanek. – Potwierdziliśmy obecność przy zwłokach zwierząt, o czym świadczą ślady zębów na kościach. Na tym etapie będzie trudno ustalić czy kobieta nie padła np. ofiarą zabójstwa. Na fragmencie ciała, którym dysponujemy, nie można było stwierdzić np. uderzeń czy innych urazów, właśnie przez erozję tkanek. Czekamy jeszcze na wyniki badań toksykologicznych – tłumaczy prokurator. Śledczy nadal szukają górnej części ciała wodzisławianki. Być może to na niej będzie można stwierdzić ewentualne urazy, od których mogła zginąć. Rozpatrywana jest również hipoteza, że kobieta mogła np. odebrać sobie życie przez powieszenie, a dolna część korpusu mogła odpaść w trakcie rozkładu lub zostać oderwana przez zwierzęta.
Przypomnijmy, makabrycznego znaleziska dokonano 23 marca około godziny 11.00. – Zbieraliśmy śmieci nad rzeką. Najpierw jedną stronę wysprzątaliśmy, a po śniadaniu chcieliśmy sprzątać drugą stronę rzeki – mówi Krzysztof Ukleja, pracownik firmy sprzątającej, który znalazł szczątki. – Schodząc z mostu zauważyłem papierek, więc powiedziałem koledze, że go wezmę. Po lewej stronie, pod mostem zauważyłem jakieś kości z butami. Zadzwoniłem po kierownika z pytaniem co robić, on przyjechał, potem przyjechała policja. Na miejsce ściągnięto dodatkowe siły policji, aby przeszukać brzegi rzeki Leśnicy. Kryminalni ubrani w wodery metr po metrze sprawdzali koryto rzeki. Rozebrano fragment nabrzeża, brzegi również przeszukano wykrywaczem metalu. Policjanci liczyli, że odnajdą biżuterię lub inne rzeczy należące do denatki. Na miejsce sprowadzono psa wyszkolonego do poszukiwania zwłok ludzkich, jednak nic nie znalazł. Mimo dwóch dni poszukiwań, policjanci nie znaleźli pozostałej części korpusu.
Policja ogłosiła zakrojone na szeroką skalę poszukiwania 63-letniej Alicji Szczepańczyk w styczniu tego roku. Opublikowała zdjęcie i rysopis zaginionej. Kobieta mieszkała w bloku przy ulicy Kościelnej, w jednym z mieszkań socjalnych. - Wcześniej można było ją spotkać na rynku czy w okolicach. Ale w pewnym momencie zniknęła i nikt jej nie widział. Porozwieszali nawet plakaty z informacją, że zaginęła. Niedawno w jej sprawie znów pojawiła się policja, więc domyśliliśmy się, że to jej połówkę ciała znaleziono niedaleko „mostu donikąd” - mówią nam okoliczni mieszkańcy. Wodzisławianie, którzy wcześniej widywali zaginioną, uważają, że była spokojną osobą, jednak czasem nadużywała alkoholu. - Bywało, że za dużo wypiła, ale krzywdy nikomu nie robiła. Podobno miała też jakieś kłopoty zdrowotne - podkreślają.
Wszystkie osoby posiadające jakiekolwiek informacje na temat okoliczności zaginięcia, lub widziały Alicję Szczepańczyk na przełomie grudnia 2015 i stycznia 2016 proszone są o kontakt osobisty lub telefoniczny z Komendą Powiatową Policji w Wodzisławiu Śląskim pod numerami telefonu (32) 4537255, (32) 4537285 lub najbliższą jednostką policji pod numerem telefonu 997 lub 112. Policja gwarantuje anonimowość.
(acz), (mak)