Koronawirus a wybory prezydenckie. Co sądzą na ten temat wójtowie i burmistrzowie?
5 lutego marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła, że wybory prezydenckie w Polsce odbędą się 10 maja. Zaplanowany termin stał się jednak tematem szerokiej dyskusji, czy aby na pewno w dobie koronawirusa wybory powinny odbyć się w tym terminie. Zapytaliśmy włodarzy gmin wiejskich i miejsko-wiejskich powiatu raciborskiego o zdanie na ten temat.
Anna Iskała: nie możemy stwarzać niebezpieczeństwa dla mieszkańców
Wójt Nędzy Anna Iskała pytana o stanowisko do zaplanowanych na 10 maja wyborów prezydenckich, mówi, że ich zorganizowanie jest obowiązkiem dla miejscowego samorządu, dostrzega jednak spory problem związany z zagrożeniem epidemicznym COVID-19. – Jeśli termin zostanie utrzymany, stanę przed dylematem narażania mieszkańców na zakażenie wirusem. To spory problem – mówi wprost.
Wójt traktuje organizację wyborów jako zobowiązanie oparte na prawie przewidziane w kodeksie wyborczym. – Realizujemy wszystkie nałożone na nas obowiązki – wyjaśnia Anna Iskała. Wójt podkreśla, że samorząd nie może pozwolić sobie na nieorganizowanie wyborów, jednak dostrzega spory problem związany z ich przeprowadzeniem w chwili zagrożenia epidemicznego. Wójt wskazuje również na problem z utworzeniem komisji wyborczych. – Jeśli ktoś nie będzie chciał zasiąść w nich, to nie wyobrażam sobie, że istnieje jakaś siła nacisku w demokratycznym państwie na tych ludzi – mówi stanowczo. Anna Iskała zauważa, że drugorzędną sprawą, ale także ważną jest zapewnienie w trakcie takich wyborów płynów dezynfekcyjnych, rękawiczek, maseczek czy długopisów jednorazowych.
– Dla mnie istotną sprawą jest to, aby w trakcie przeprowadzania wyborów nie stworzyć sytuacji, która spowoduje, że życie mieszkańców będzie poważne zagrożone – puentuje Anna Iskała.
Andrzej Strzedulla: to trudne do wykonania
– Przeprowadzenie pierwszej tury wyborów prezydenckich w dniu 10 maja, a zwłaszcza zapewnienie bezpieczeństwa zarówno członkom komisji wyborczych, jak i osobom głosującym obecnie wydaje się bardzo trudne do zrealizowania – zauważa włodarz Krzanowic Andrzej Strzedulla. Dodaje, że skład komisji wyborczych w poszczególnych lokalach wyznacza komisarz wyborczy spośród osób zgłoszonych przez komitety wyborcze. – Ponadto w przypadku nieobsadzenia pełnych składów komisji przez komitety wyborcze praca w komisjach możliwa jest również na zasadzie dobrowolnego zgłoszenia – przypomina burmistrz.
Grzegorz Utracki: zorganizowanie bezpiecznych wyborów jest dziś niemożliwe
Wójt Krzyżanowic Grzegorz Utracki podkreśla, że urząd zgodnie z prawem realizuje nałożone na niego obowiązki. Dostrzega jednak, że w obecnej chwili organizacja wyborów w zaplanowanym terminie jest niemożliwa. – Jako urząd realizujemy nasze obowiązki. Jednak w aktualnych warunkach, wobec kolejnych obostrzeń i restrykcji dla urzędów, dla naszych mieszkańców ze strony rządu w poruszaniu się, gromadzeniu oraz w związku z realnym zagrożeniem ogłaszanym przez media, lekarzy oraz ministra zdrowia aktualnie realizacja naszych obowiązków związanych z organizacją wyborów, szkoleniem komisji oraz dobre i bezpieczne zorganizowanie wyborów w naszych lokalach wyborczych jest dziś niemożliwe do przeprowadzenia – mówi wójt.
Andrzej Wawrzynek: martwię się o zdrowie mieszkańców
Wójt Pietrowic Wielkich z niepokojem spogląda na 10 maja. Zdaniem włodarza głosowanie powinno odbyć się w chwili, kiedy uspokoi się w Polsce problem z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2.
– Martwię się o zdrowie mieszkańców i członków komisji wyborczych – mówi nam włodarz. Wójt z niepokojem codziennie spogląda na liczbę osób zakażonym koronawirusem oraz na zapowiedzi ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, że największa fala zachorowań w Polsce dopiero przed nami. Analizował również kwestię bezpieczeństwa, które gmina musi zapewnić w komisjach wyborczych, w chwili odbywających się wyborów. – To dla mnie twardy orzech do zgryzienia – przyznaje wójt Wawrzynek.
Samorząd Pietrowic Wielkich z uwagi na nakładane odgórnie obowiązki przygotowuje się do przeprowadzenia wyborów. – To spory dylemat w ich zorganizowaniu. Wiem, że muszę podjąć ostateczną decyzję. Obecnie jestem bardziej za tym, by nie organizować tych wyborów – zaznacza włodarz, zauważając również, że trudno będzie zebrać członków komisji wyborczych. – Ludzie się boją – dostrzega.
Wójt dzieli się z nami informacją, że mieszańcy Pietrowic Wielkich stosują się do nakładanych ograniczeń w przemieszczaniu się. Zauważa, że panuje niepokój, ale miejscowi są zdyscyplinowani. Inaczej może się jednak zadziać, kiedy w gminie byłby pierwszy zakażony koronawirusem. – To dla mnie też niezrozumiałe. Dla bezpieczeństwa wprowadzone są spore ograniczenia, a z drugiej strony mówimy o organizacji wyborów. Nie miałbym nic przeciwko, ale w chwili kiedy sytuacja związana z zakażeniami w naszym kraju znacząco by się poprawiła – dodaje. Andrzej Wawrzynek ma nadzieję, że decyzja o przesunięciu wyborów zostanie podjęta przez rządzących.
Grzegorz Niestrój: wybory prezydenckie powinny odbyć się w innym terminie
– Według mnie sytuacja jest dramatyczna i nie wiem, czy my jesteśmy w stanie te nasze obiekty na tyle przygotować i ochronić członków komisji, aby bezpiecznie je przeprowadzić – mówi o zaplanowanych wyborach prezydenckich wójt Kornowaca Grzegorz Niestrój.
Zdaniem wójta Niestroja wybory prezydenckie z powodu koronawirusa powinny zostać odłożone w czasie. – Myślę, że prędzej czy później tak się stanie – przypuszcza w rozmowie z nami. Włodarz dodaje, że z uwagi na obowiązki nakładane na samorządy, obecnie w Kornowacu trwają przygotowania do wyborów prezydenckich. – My swoje rzeczy musimy robić, do tego zobowiązuje nas ustawa – zauważa.
Z wiedzy wójta wynika, że na razie gmina nie dysponuje bazą osób, która miałaby zasiąść w komisjach wyborczych. – Sam bym się bał, jeśli miałbym polecić jakąś osobę, aby tam zasiadła – puentuje wójt Niestrój.
Piotr Rybka: obecnie nie ma sprzyjających warunków
Włodarz Rudnika Piotr Rybka jest zdania, że na obecną chwilę nie ma sprzyjających warunków na zorganizowanie wyborów prezydenckich w zaplanowanym terminie. Wójt wskazuje na zagrożenie zakażenia się wyborców oraz członków komisji koronawirusem.
– Na obecną chwilę warunki nie są zbyt ciekawe, aby móc przeprowadzić wybory prezydenckie. Na pewno nie byłoby to zbyt bezpieczne – mówi Piotr Rybka. Zdaniem wójta są także małe szanse, że zagrożenie zakażenia minie do 10 maja. – Nie ma raczej na to szans – przyznaje w rozmowie z Nowinami.
Piotr Rybka dostrzega również problem z naborem członków do komisji wyborczych. – Wydaje mi się, że osoby, które miałyby zasiąść w tych komisjach, czułyby obawy, że mogłyby się zakazić – przypuszcza włodarz, dodając, że obecnie wybory są trudnym tematem z uwagi na koronawirus. – To trudna decyzja, w którą stronę pójść. Ja bym jednak poszedł w stronę, aby te wybory przenieść, z tym że podkreślam, że na chwilę obecną. Obecnie nie byłbym pewien, że nic się nie stanie – dodaje włodarz. Zauważa również, że ostateczna decyzja w tej sprawie należy do rządzących krajem, a gmina zgodnie z nałożonymi na nią obowiązkami, będzie wykonywać odgórne polecenia.
Paweł Macha: mam nadzieję, że pandemia minie
Według burmistrza Kuźni Raciborskiej rządzący państwem nie pozwolą na przeprowadzenie wyborów prezydenckich, jeśli będą podejrzewali, że te mogą być zagrożeniem dla bezpieczeństwa wyborców i członków komisji.
Zapytany przez nas burmistrz Kuźni Raciborskiej o stanowisko do zaplanowanych na 10 maja wyborów prezydenckich mówi, że podchodzi do tematu ze spokojem. – Do wyborów pozostało około 40 dni, więc ja mam wielką nadzieję, że kłopot z pandemią się rozwiąże znacznie szybciej – mówi Paweł Macha. A co w chwili, kiedy ten optymistyczny scenariusz się jednak nie ziści? – Myślę, że wówczas z automatu wybory zostaną przełożone. Nikt nie będzie ryzykował życiem ludzkim – odpowiada włodarz. Burmistrz zauważa natomiast, że gdyby wybory miały odbyć się jutro, to jest przeciwko ich przeprowadzeniu.
Paweł Macha dostrzega, że w dobie koronawirusa problemem dla miejscowego samorządu może być natomiast przeszkolenie członków komisji wyborczych. Zauważa jednak, że w tym może pomóc internet, a mianowicie szkolenia online. Burmistrz pytany o to, czy nie obawia się mniejszego zainteresowania ze strony mieszkańców podejmowaniem pracy w komisjach wyborczych, odpowiada, że samorząd w tej sprawie wykona swoje zadanie. – My będziemy ogłaszali nabór, to nasz obowiązek. Jeśli damy radę je sformować, to wybory się odbędą, jeśli nie, to się nie odbędą – mówi wprost.
Dawid Machecki
Opinie włodarzy zebrano w dniach 31 marca i 1 kwietnia.