Dwupasmówka jest coraz bliżej
Władze miasta zobowiązały się do przygotowania trzech wariantów przebiegu przez Wodzisław i Mszanę Drogi Głównej Południowej. W całości połączy ona drogę szybkiego ruchu Katowice – Wisła w Pawłowicach Śl. z Raciborzem. Będzie także skomunikowana z budowaną autostradą A1.
Protesty ciągle możliwe
Dyskusja nad przebiegiem DGP toczy się od blisko 10 lat. Władze Mszany nie chcą się zgodzić na przebieg drogi przez centrum gminy. – Skoro ma być ona obwodnicą Wodzisławia, Pszowa i Rydułtów to niech będzie także obwodnicą Mszany. Nie ukrywam, że jeśli przyjęty zostanie przebieg drogi dla nas niekorzystny, będziemy protestować do skutku – mówi Jerzy Grzegoszczyk wójt Mszany. Gmina ta już teraz jest przecięta przez autostradę.
Etap pierwszy zakończony
Mimo różnicy zdań udało się w końcu opracować trzy warianty przebiegu drogi. Za ponad 250 tys. zł z Urzędu Marszałkowskiego wykonał je Wodzisław. Wariant północny zakłada poprowadzenie drogi ul. Wodzisławską z Jastrzębia do Wodzisławia. Na wysokości obecnej restauracji Astoria nastąpiłoby odbicie na południe. Wariant środkowy to wybudowanie drogi pomiędzy ul. Wodzisławską, a ul. 1 Maja w Mszanie, natomiast południowy zakłada przebieg drogi od Wodzisławia przez zwały Skrzyszowskie, przez ul. Moszczyńską w Mszanie do planowanego ronda w pobliżu ul. Wodzisławskiej na granicy z Jastrzębiem.
Wady i zalety
Największą wadą wariantu północnego jest konieczność wyburzenia domów po jednej stronie ul. Wodzisławskiej. Wariant środkowy wiąże się z koniecznością przecięcia pięciu innych dróg w Mszanie, a co za tym idzie wybudowania tutaj obiektów mostowych. W wariancie południowym, za którym optują władze Mszany, nie obejdzie się z kolei bez wybudowania potężnego wiaduktu nad autostradą. Ponadto nie byłoby bezpośredniego zjazdu z autostrady na Drogę Główną Południową. – Nie będziemy forsować żadnego z tych trzech rozwiązań. Wykażemy jedynie wady i zalety każdego z nich – zapewnia Dariusz Szymczak, wiceprezydent Wodzisławia
Kiedy ruszy budowa?
Do końca sierpnia pełna dokumentacja ma trafić do Urzędu Marszałkowskiego. Tutaj powstanie raport oddziaływania inwestycji na środowisko. Przez rok specjaliści będą badać czy poszczególne warianty przebiegu drogi nie zagrażają m.in. populacji niektórych zwierząt. Następnym krokiem jest wydanie decyzji lokalizacyjnej. Od tego momentu wszystkie grunty na trasie drogi (długość ok. 12 km) z mocy prawa staną się własnością inwestora. Pozostanie wykonanie projektu, uzyskania pozwolenia na budowę i rozstrzygniecie przetargu na wykonanie drogi. Najbardziej optymistyczny termin rozpoczęcia prac to rok 2013.
Rafał Jabłoński