Najważniejsza taktyka i myślenie
Impreza trwała trzy dni. Zmagania rozpoczęły się o godz. 16.00 w piątek 22 sierpnia i zakończyły w niedzielę późnym popołudniem. Zawodnicy nie mieli praktycznie czasu na odpoczynek, spali po kilka godzin. Gra trwała przez cały czas.
– W ciągu 72 godzin spałem tylko 5. a dopiero jest sobota. Jakoś będę musiał dać radę. Pomaga kawa i napoje energetyczne – mówi Kamil Jakubiak z Pszowa.
Niektórzy nie spali nawet dłużej, bo podróż na Śląsk zajęła im kilkanaście godzin. Nikt jednak nie narzekał, bo jak mówią, czego nie robi się dla pasji.
– Jechałem z Olsztyna 12 godzin. Gry komputerowe to moje hobby. Mam tutaj wielu znajomych, których mogę w końcu poznać osobiście, bo do tej pory znaliśmy się tylko z sieci – dodaje Adam Królak.
Nie tylko strzelanina
Zawody rozgrywane były na dwóch platformach gier: Counter Strike Source w standardowym trybie 5on5 oraz Enemy Territory w trybach 6on6, 3on3 oraz 4on4 Knife Round. Dla niewtajemniczonych była to głównie zwyczajna strzelanina, ale z taką oceną gier nie zgadzają się startujący.
– To tylko pozory. Owszem, trzeba zabić wirtualnego wroga, ale liczą się przede wszystkim taktyka, logiczne myślenie i zgranie z zespołem – tłumaczy Tomasz Kujawski z Gdańska.
Setki metrów kabla
Imprezę zorganizował portal owned.pl i Miejski Ośrodek Kultury. Zawodnicy grali na 50 komputerach, których wraz z potrzebnym osprzętem dostarczyli sponsorzy firma Sigma Electronics z Gdańska oraz Leon z Rybnika. Wykorzystano ponad 350 metrów kabla sieciowego.
– Podłączenie całego sprzętu było żmudną pracą. Do tego cały czas trzeba czuwać, aby nie zawiódł – wylicza Kamil Jakubiak, który czuwał także nad stroną techniczną przedsięwzięcia.
Niestety, prawdopodobnie to pierwsza i ostatnia tak duża impreza w MOK-u. Zainteresowanie jest bowiem spore i trudno pomieścić wszystkich chętnych oraz potrzebny sprzęt.
Zwycięzcą Ogólnopolskiego Turnieju Gier Sieciowych została grupa Authentic.
(j.sp)