Mniej wizyt strażników w gminie
Straż miejska pojawia się w gminie rzadziej niż w roku poprzednim. Dlaczego?
GODÓW Wójt Mariusz Adamczyk poinformował, że strażnicy miejscy z Wodzisławia, którzy na mocy umowy między gminą a miastem patrolują również sołectwa gminy, w tym roku będą pojawiać się w Godowie rzadziej. – W porozumieniu z Wodzisławiem została ograniczona ilość godzin pracy straży miejskiej w naszej gminie – mówi Mariusz Adamczyk. – Prezydent Wodzisławia zastanawiał się w ogóle nad rozwiązaniem tej umowy, ze względu na bardzo duże zapotrzebowanie na pracę strażników w samym mieście i dużą liczbę interwencji. Dlatego ustaliliśmy, że pół etatu na terenie gminy nam wystarczy – wyjaśnia wójt Godowa. Jak dodaje, mniejsza intensywność patroli powinna i tak wystarczyć do utrzymania porządku na terenie gminy, bo skończył się szeroko zakrojony projekt budowy kanalizacji i związana z tym obowiązek przyłączania się właścicieli posesji do sieci. Strażnicy w egzekwowaniu tego obowiązku byli często nieodzowni. Obecnie takiego zapotrzebowania już nie ma. – Praktycznie 90 procent interwencji straży miejskiej na terenie naszej gminy odbywa się na zgłoszenia mieszkańców, które dotyczą złego palenia w piecach – konkluduje Adamczyk.
(art)