Czy metan z „Anny” tanio nas ogrzeje?
Mieszkańców Wodzisławia Śl. zainteresowały zagadkowe prace prowadzone w dzielnicy Radlin II, w rejonie ul. Owocowej. Wśród pól stanęła potężna instalacja do wykonywania odwiertów.
WODZISŁAW ŚL. – Ludzie tam chodzą, oglądają, ale nikt nie wie, po co to jest – powiedziała nam jedna z mieszkanek Radlina II. Temat poruszyła też radna miejska Katarzyna Zöllner-Solowska na forum komisji gospodarki komunalnej. Władze miasta nie miały jednak wiedzy o prowadzonych tam pracach. Nam udało się dowiedzieć, że w Radlinie II wykonywany jest jeden z pierwszych odwiertów mających na celu poszukiwanie złóż metanu z pokładów byłej kopalni „Anna”.
Etap badawczy
Prace prowadzi firma Algeo na zlecenie spółki Termospec z Żor. Na razie trwa montaż instalacji do prowadzenia odwiertów badawczych. To pracochłonne zadanie. Po nim rozpocznie się etap poszukiwawczo-rozpoznawczy. Jeśli zakończy się pozytywnie, dopiero wtedy będzie można myśleć o eksploatacji, a co za tym idzie o przetwarzaniu metanu na tani prąd i ciepło. – Prognozy wskazują na to, że metan powinien tam być, ale nie chcemy zapeszać – mówi Janusz Bednorz, dyrektor handlowy firmy Termospec, która jest inwestorem zadania.
Koncesja z ministerstwa
Firma Termospec otrzymała koncesję z Ministerstwa Środowiska na „Poszukiwanie i rozpoznanie złóż metanu z pokładów węgla kamiennego w obszarze Anna”. Działa też na podstawie zatwierdzonego plan ruchu zakładu. – To dwa ważne dokumenty, na których bazie możemy prowadzić roboty poszukiwacze, zachowując obowiązujące przepisy i dobro ochrony środowiska – tłumaczy Janusz Bednorz.
W ziemi ma powstać otwór o głębokości ok. 560 metrów. Będzie dochodził do zasobów poeksploatacyjnych pokładu 713/1-2. Jeśli chodzi o średnicę otworu, to będzie ona zmienna. Na głębokości do 50 metrów średnica będzie miała ok. 406 milimetrów. Na głębokości od 50 do 160 m – 311 milimetrów. Jeszcze niżej będzie to 216 milimetrów.
Wyniki badań tzw. testy produkcyjne dadzą odpowiedź na pytanie, czy metan jest, a także czy jest go na tyle dużo oraz wymaganej jakości i koncentracji, by opłacało się go eksploatować. – Po wykonaniu otworu, a następnie określeniu wielkości zasobów oraz parametrów metanu, zostanie podjęta decyzja o ewentualnej eksploatacji i sposobie jego wykorzystania. Wariantów jest kilka. Będziemy poszukiwać najbardziej opłacalnej opcji. Wszystko po to, by zaproponować mieszkańcom ciepło po niższej cenie oraz produkować prąd z ekologicznego źródła. W ten sposób nawiązujemy też do szeroko omawianego teraz bardzo ważnego dla mieszkańców Śląska tematu ograniczenia niskiej emisji – zaznacza Bednorz. Jeśli złoża metanu zostaną potwierdzone, wtedy firma będzie musiała wystąpić o kolejną koncesję, tym razem na eksploatację. Prace prowadzone są na prywatnej, wydzierżawionej działce.
Magdalena Kulok