Spóźnił się i została pusta działka
Kiedyś to miejsce tętniło życiem. Teraz zostały tylko wspomnienia i trawa. Marklowiczanin ubolewa nad wyburzeniem dawnej podstawówki.
MARKLOWICE Do naszej redakcji zgłosił się zaniepokojony mieszkaniec Marklowic. - Z powierzchni naszej gminy znika doszczętnie jedna z dzielnic. Kiedyś była tu szkoła, rodziny z dziećmi i dużo domów. A teraz są tylko puste działki. Jestem oburzony i przerażony tym, co się dzieje w Marklowicach - mówi z żalem Stanisław Rduch. Dodaje, że najbardziej ubolewa nad wyburzoną dawną podstawówką, której sam był uczniem.
Zlikwidowali z wielu powodów
Szkoła Podstawowa nr 3 w Marklowicach przestała istnieć 31 sierpnia 2012 r. Mieściła się przy ul. Wyzwolenia. Jej zamknięcie wymusił znaczny spadek liczby uczęszczających tam dzieci i bardzo zły stan techniczny obiektu, który liczył już sobie 130 lat. Szkoła nie miała też odpowiedniego zaplecza dydaktycznego. Jednym z czynników, jaki wpłynął na decyzję władz gminy, była również demografia. W ostatnich latach funkcjonowania szkoły uczyło się w jej murach nieco ponad 20 dzieci. A analiza demograficzna w kolejnych pięciu latach wykazała, że liczba uczniów nie przekroczyłaby łącznie 37 uczniów. Samorządu nie było stać też na drogie remonty i naprawy obiektu. Dlatego placówka została zamknięta.
Były plany, w końcu wyburzyli
Po zamknięciu szkoły pozostało pytanie, co dalej ze 130-letnim budynkiem. Gmina na początku planowała go wynająć, zagospodarować na cele muzealne lub zamienić na mieszkania socjalne. Jednak te propozycje upadły. Przyczyna była bardzo prosta - naprawa budynku wymagałaby dużych nakładów finansowych. - Nie wiążemy z tym budynkiem już żadnej przeszłości. Wkrótce zostanie rozebrany - mówił w 2014 r. Tadeusz Chrószcz, wójt Marklowic.
U sąsiadów się remontuje
- Chodziłem 7 lat do szkoły, która kiedyś tu stała. Przykro patrzeć na to, co się z nią stało - mówi Rduch. Wskazuje, że w innych gminach nie wyburza się od razu budynków w złym stanie technicznych. - U sąsiadów budynki się remontuje i oddaje, by mogły służyć społeczeństwu. Tutaj mogło być tak samo. A teraz tylko trawa zarasta teran - dodaje. Wspomina, że sam przegapił moment, kiedy szkoła została wyburzona, czego bardzo żałuje.
Gmina argumentuje, że rozbiórka budynku była konieczna z powodu jego złego stanu technicznego. A czy włodarze Marklowic mają plan co z działką dalej zrobić? - Teren jest stosunkowo niewielki i trudny w zagospodarowaniu. Pamiętajmy, że leży na obszarach eksploatacji górniczej, a co za tym idzie, pojawiają się szkody górnicze. Czas pokaże, jakie funkcje w przyszłości zostaną nadane tej działce - mówi Tadeusz Chrószcz.
(juk)