Nowy i lekki, ale na pierwszy wyjazd jeszcze zaczeka
Do ochotników z Nieboczów trafił nowy wóz strażacki. Zastąpił wysłużonego Magirusa-Deutza, którego wyprodukowano w 1970 r. Do pełni szczęścia brakuje jednak remizy.
NIEBOCZOWY Ochotnicza Straż Pożarna w Nieboczowach ma nowy wóz bojowy. To lekki samochód ratowniczo-gaśniczy zbudowany na podwoziu forda transita. Pojazd ma silnik o mocy 170 KM. Został wyposażony m.in. w agregat prądotwórczy, piłę spalinową, szlifierkę elektryczną, wyciągarkę elektryczną czy wysuwany i sterowany pilotem maszt oświetleniowy. Z tyłu pojazdu znajduje się agregat wysokociśnieniowy o wydajności 70 litrów na minutę.
Remiza w budowie
Lśniący wóz miał swoją premierę podczas festynu, który odbył się 5 sierpnia w nowych Nieboczowach. Mieszkańcy wsi mieli okazję zobaczyć samochód, który do strażaków trafił ledwie kilka dni wcześniej. Na pierwszy wyjazd trzeba będzie jednak zaczekać. Sytuacja OSP Nieboczowy jest bowiem szczególna. Remiza w nowej wsi dopiero powstaje. Z kolei starej remizy już nie ma, bo została zburzona. - Obecnie jesteśmy wycofani z podziału bojowego. Powodem jest brak remizy - mówi naczelnik OSP Nieboczowy, Antoni Mandera.
Strażacy-ochotnicy mają nadzieję, że budowa remizy będzie traktowana jako priorytet i że ze wszystkich budynków użyteczności publicznej w nowej wsi zostanie ukończona jako pierwsza. - Zależy nam, by jak najszybciej wrócić do możliwości brania udziału akcjach. Chcemy, by samochód mógł być wykorzystywany - dodaje radny Wacław Błaszczok, przewodniczący komisji rewizyjnej OSP Nieboczowy.
Nowy samochód kosztował ok. 250 tys. zł. Aż 200 tys. zł pochodzi z budżetu gminy Lubomia, a reszta, czyli 50 tys. zł w formie dotacji przyznał zarząd wojewódzki OSP.
Ze średniego na lekki
Do tej pory ochotnicy z Nieboczów dysponowali średnim samochodem Magirus-Deutz GBA 16/2.5 z 1970 r. Pozyskali go w 1998 r. Prawdopodobnie wóz zostanie przekazany innej jednostce. - Nigdy nas nie zawiódł. Mamy nadzieję, że kolejnej jednostce będzie służył tak dobrze, jak naszej - podkreślają Antoni Mandera i Wacław Błaszczok.
Lekki wóz ma być wystarczający dla OSP Nieboczowy. Jednostka nie należy do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. - W naszej gminie działają łącznie cztery jednostki, z czego dwie należą do KSRG. My stanowimy uzupełnienie tych jednostek. Oczywiście dopiero przyszłość zweryfikuje, czy lekki wóz jest wystarczający - dodają przedstawiciele OSP Nieboczowy.
Nowy wóz, zanim wyruszy do pierwszej akcji, zostanie jeszcze poświęcony i oficjalnie przekazany strażakom. (mak)