Koniec z barem przy urzędzie
RADLIN Przyjeżdża petent do radlińskiego magistratu. Parkuje samochód na parkingu za głównym budynkiem. Wychodzi z samochodu, ale nim wejdzie do urzędu, zza zielonych tui dochodzą do niego głośne rozmowy i niecenzuralne słowa. Radlińscy urzędnicy mają dość ogródka piwnego przy magistracie. Dlatego wymyślili sposób, by picia alkoholu w tym miejscu nie było.
Na sierpniowej sesji radni podjęli nową uchwałę dotyczącą ustalenia liczby punktów sprzedaży napojów alkoholowych oraz zasad usytuowania miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych na terenie miasta. Taką uchwałę podejmują co roku. W obecnej doszło do pewnych zmian. – Korekta jest spowodowana przede wszystkim punktem gastronomicznym znajdującym się obok siedziby urzędu miasta. Dlatego wpisaliśmy do uchwały, że punkty sprzedaży i podawania napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia w miejscu sprzedaży, z wyjątkiem napojów o zawartości alkoholu do 4,5% oraz piwa, nie mogą być zlokalizowane w odległości mniejszej niż 80 m od obiektów chronionych m.in. przedszkoli, szkół oraz siedziby organów Miasta Radlin – argumentowała zmianę Halina Mizia, naczelnik wydziału edukacji i spraw społecznych w radlińskim magistracie podczas sierpniowej komisji ds. społecznych.
Magistrat zapowiada również, że przygotuje projekt nowej uchwały, w której znajdzie się sformułowanie zakazujące spożywania jakiegokolwiek alkoholu w obrębie urzędu. – Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, na najbliższej sesji radni zajmą się głosowaniem nad nową treścią uchwały – informuje Marek Gajda z radlińskiego urzędu. Jego zdaniem nie wypada, aby przy urzędzie odbywały się libacje alkoholowe.
O zdanie na temat wprowadzenia zakazu picia alkoholu wokół urzędu zapytaliśmy najbardziej zainteresowanych, czyli mieszkańców korzystających z ogródka piwnego przy urzędzie. – Jak nie będzie tego ogródka to trudno. Płakać po nim nie będziemy. Jak nie tu, to piwko pójdziemy wypić gdzie indziej – mówią stali bywalcy tego miejsca. (juk)