Czy powstaną specjalne tereny dla quadów?
Szykują się zmiany w prawie, które mają ułatwić życie motocyklistom i quadowcom. - Jest wiele do poprawienia - mówi Krzysztof Sitarski, poseł z Radlina (Kukiz ‘15).
RADLIN, WARSZAWA 26 września odbyło się posiedzenie „Parlamentarnego zespołu ds. motocyklistów i quadowców”. Prócz parlamentarzystów pojawili się przedstawiciele różnych środowisk i stowarzyszeń zrzeszających motocyklistów i quadowców, przedstawiciele prasy motocyklowej, sportów motocyklowych, instruktorzy czy patriotyczne towarzystwa motocyklowe. Funkcję wiceprzewodniczącego zespołu pełni poseł z Radlina, Krzysztof Sitarski (Kukiz’15), który sam jest entuzjastą motocykli.
Zespół ma za zadanie zaproponować takie zmiany w przepisach, które ułatwią życie motocyklistom i quadowcom - Ustaliliśmy 17 tematów, którymi zajmiemy się w ramach pracy parlamentarnej - podkreśla poseł Sitarski.
Wśród tematów znalazły się między innymi opłaty autostradowe. Obecnie motocykliści płacą tyle samo, co użytkownicy samochodów. Zespół zamierza dążyć do tego, by były zróżnicowane. Następna kwestia dotyczy elektromobilności. Tyle mówi się na ten temat, a tymczasem w Polsce nie ma możliwości rejestrowania motocykli elektrycznych.
Na tapetę zostaną też wzięte motocykle zabytkowe. - Jeśli dany kolekcjoner ma kilka zabytkowych motocykli, to oczywiste jest, że nie wyrusza w drogę wszystkimi na raz. Tymczasem każdy z zabytkowych motocykli musi mieć osobną tablicę i osobne OC - opisuje obecną sytuację poseł Sitarski. Postulat jest taki, by dany kolekcjoner zabytkowych jednośladów mógł korzystać z jednej wspólnej tablicy dla swoich motocykli i jednego ubezpieczenia.
Kilka tematów dotyczy szkoleń i egzaminów. Zespół zamierza dążyć do tego, by wprowadzono możliwość zdawania prawa jazdy na własnym motocyklu, o ile kandydat tego wymaga. Dlaczego? Chodzi o uwarunkowania fizyczne niektórych osób. Na przykład dla niskiej osoby motocykl proponowany w ośrodku egzaminacyjnym jest po prostu za duży i poruszenie się nim to problem. Kolejny temat dotyczy osób, które zdały egzamin i mają prawo jazdy kat. A jednak przez dłuższy czas nie jeździły na motocyklu. Okazuje się, że gdyby chciały wykupić sobie dodatkowe zajęcia pod okiem instruktora, żeby odświeżyć umiejętności jazdy, to prawnie nie mają takiej możliwości.
Ciekawie zapowiadają się dyskusje dotyczące quadów. Zespół chce zaproponować zmiany, które mają uporządkować kwestie dopuszczenia quadów do ruchu. Obecnie raz rejestrowane są jako... traktor, innym razem jako czterokołowiec. Będzie też dyskusja o terenach dedykowanych quadowcom i motocrossowcom. Chodzi o to, by mogli korzystać z niektórych terenów skarbu państwa (np. pogórniczych). Skończyłyby się wtedy argumenty, że „nie mają gdzie jeździć”, więc wjeżdżają do lasu, płosząc zwierzynę i stanowiąc zagrożenie dla spacerujących i uprawiających sport.
Poza tym zespół zajmie się uregulowaniem kwestii buspasów dla motocykli, bo w niektórych miastach jednoślady mogą z nich korzystać, a w niektórych nie. Do tego poruszony zostanie tematy wykorzystania motocykli w ratownictwie medycznym, a także sprowadzania używanych motocykli do Polski. Ważny będzie też wątek infrastrukturalny. Obecnie na wielu skrzyżowaniach pętle indukcyjne nie reagują na motocyklistów i światło się nie zmienia, kiedy dojeżdżają do skrzyżowania. Motocyklista, gdy ma „czerwone”, musi czekać, aż nadjedzie samochód i dopiero wtedy sygnalizacja reaguje.
– Tematów jest bardzo dużo, więc na każdym kolejnym spotkaniu zamierzamy zajmować się jednym lub dwoma z nich i od razu przygotowywać propozycje zmian w przepisach. Na pewno będziemy wsłuchiwać się w głosy ze strony środowisk motocyklowych - zapowiada poseł Sitarski. (mak)