Tysiące miejsc pracy
Choć nikt w to nie wierzył, zamknięta w 2000 roku kopalnia znów będzie fedrować. Dębieńsko I, zupełnie nowy zakład, który budują Czesi w Czerwionce, będzie najgłębszą tego typu kopalnią w Polsce. Praca w niej nie będzie łatwa, ale gdy zakład ruszy, prace w nim może znaleźć nawet kilka tysięcy osób. Czesi chcą tu zainwestować 3,5 miliarda złotych.
OKD to koncern spółki z amerykańsko–holenderskim kapitałem NWR. Czesi wydobywają już metan z kopalni w Kaczycach. W Dębieńsku Karbonia zamierza wybudować całkiem nowy szyb i dokonać odwiertów na głębokość 1400 metrów. Węgla koksującego ma starczyć na 50 lat wydobycia. To właśnie ten surowiec jest najbardziej pożądany w Europie.
W Unii Europejskiej jesteśmy, razem z Czechami, jedynym producentem węgla koksującego. Ten gatunek węgla wydobywa już Jastrzębska Spółka Węglowa oraz KWK Budryk. Aby dostać się do złóż surowca w Dębieńsku, czescy inwestorzy postanowili zbudować nowy szyb. Prace budowalne mają potrwać do 2018 roku. Dokonano już pierwszych odwiertów geologicznych. Jak zapewniają władze firmy, to co pozostało po starej kopalni nie nadaje się do wykorzystania. Czesi stworzą nową infrastrukturę spełniającą współczesne wymogi bezpieczeństwa wykorzystując nowoczesne technologie. – Będzie to nowa kopalnia, nie reaktywacja kopalni zamkniętej w 2000 roku. Nowe technologie zastosowane przy odwiertach sprawią, że będzie to jedna z najnowocześniejszych kopalni na świecie – zapewnia Wiesław Janiszewski, burmistrz Czerwionki–Leszczyn.
Z Afryki na saksy do Dębieńska
Odwiertami na 1400 metrów w głąb ziemi zajmą się fachowcy z Republiki Południowej Afryki, mający doświadczenie w kopalniach złota i diamentów. Górnicy z RPA wiercili nawet na głębokość 8 tys. metrów. To prawdziwi fachowcy w swej dziedzinie. Nigdzie w Europie nie dokonuje się odwiertów na taką głębokość. Specjaliści będą koordynować wdrażanie nowych technologii przy budowie szybu. – Okazało się, że po zamknięciu kopalni KWK Dębieńsko brakuje odpowiednich fachowców, wielu z nich przeszło na emerytury czy wyjechało za granicę. Poza tym tego typu odwiert na taką głębokość jest pierwszym w Polsce, dlatego też firma Karbonia.pl sprowadziła właśnie specjalistów z RPA – dodaje Janiszewski.
Poziom 1400
Dębieńsko I, bo taką nazwę będzie miała nowa kopalnia, swym zasięgiem obejmować będzie tereny byłej zamkniętej kopalni. Jednak wybudowany zostanie całkiem nowy szyb. Czeski koncern zamierza ekspoatować złoża znajdujące się na głębokości od 1000 do 1400 metrów, gdzie znajdują się bogate pokłady węgla. Będzie to jedyny taki odwiert w Europie. – Badanie złoża do głębokości 1400 metrów to bardzo słuszna decyzja. Nie ma nic gorszego niż powtórne badania złóż na różnych poziomach. Jednak to, że są prowadzone odwierty na takiej głębokości nie znaczy, że zainstaluje się tam poziom wydobywczy, choć zakładanie takiego poziomu jest racjonalne. Warunki geotermiczne na poziomie 1400 metrów byłyby niezwykle ciężkie. Wzrasta poziom metanu, zaś temperatura może sięgać nawet 41 stopni Celsjusza. Trzeba się liczyć ze wzrostem zagrożeń. Dotychczas najgłębszy poziom w Polsce to 1150 – mówi dr Jerzy Markowski, były wiceminister przemysłu i handlu oraz gospodarki.
Tysiące miejsc pracy
Kopalnia Dębieńsko I to szansa dla mieszkańców gminy Czerwionka–Leszczyny. O otwarciu kopalni mówiło się już od lat, ale dopiero teraz urzeczywistniły się lokalne nadzieje. Swej dumy nie kryje burmistrz Czerwionki–Leszczyn, który od samego początku starała się zachęcić inwestora do otwarcia kopalni. – Stworzyliśmy klimat dobrej współpracy. Mamy świadomość, że nowa kopalnia to nie tylko tysiące nowych miejsc pracy, ale napędzenie lokalnej koniunktury. Firma Karbonia.pl jako pierwsza wystąpiła o koncesję na wydobycie węgla i metanu. Dla gminy nie jest istotne pochodzenie kapitału, ważna jest lokalna gospodarka i miejsca pracy. Od samego początku rozmów było społeczne przyzwolenie na tę inwestycję, przecież oprócz pracy w kopalni to także rozbudowa bazy hotelowej, budownictwa i zakładów okołokopalnianych, czyli dodatkowe kilka tysięcy miejsc dla pracowników. – podkreśla Janiszewski. Marian Wójcik od pięciu lat kieruje Izbą Tradycji Kopalni Dębieńsko. W Izbie zgromadzono ogromną liczbę dokumentów, sztandarów, fotografii, kamieni granicznych, bard górniczych oraz eksponatów paleontologicznych. Odtworzono także wszystkie pomieszczenia, w których górnik przygotowywał się do zjazdu na dół. Być może za kilka lat niektóre stare eksponaty znów odżyją na nowej kopalni, zaś nowe staną obok starszych. – Większość mieszkańców żywi nadzieje na nowe możliwości. Jednak wielu górników po zamknięciu kopalni znalazło pracę gdzie indziej. Dlatego może być problem z odpowiednimi pracownikami. Pan Zdenek Bakala, wiceprezes spółki NWR, pytał się już o lokalne szkolnictwo górnicze. Niestety, z tego co mi wiadomo, to póki co, wszystkie profile górnicze w naszym regionie zostały zamknięte – mówi Wójcik.
Łukasz Żyła