Wiedza i wygląd
Jak pomóc młodym ludziom wybrać dobry zawód zastanawiali się uczestnicy konferencji.
– Motywujcie młodych „zapachem pieniędzy” – przekonywał Andrzej Żylak (na zdjęciu), prezes Izby Przemysłowo–Handlowej Rybnickiego Okręgu Przemysłowego. Był on jednym z prelegentów podczas konferencji zorganizowanej przez Powiatowy Urząd Pracy.
Jej uczestnicy rozmawiali o tym jak pomagać młodym ludziom we właściwym wyborze zawodu. Prezes Izby Przemysłowo–Handlowej skupił się na wizerunku przyszłego pracownika. – Od tego, czy zrobimy dobre pierwsze wrażenie może wiele zależeć. Dlatego powinniśmy już gimnazjalistów uczyć jak dbać o właściwy wizerunek, bo tak naprawdę liczy się nie tylko wiedza, ale i wygląd – mówił Żylak. Jego zdaniem słowa: „Jak cię widzą, tak cię piszą” nie straciły na aktualności. Co zaś tyczy się „zapachu pieniędzy”, wyjaśnił: – Jeżeli popatrzymy na biznesmena poprzez zewnętrzne atrybuty typu: ubiór, samochody, wille to jest to pewna motywacja, którą ja nazywam „zapachem pieniędzy”. To coś więcej niż standardowe zarabianie pieniędzy. Człowiek zachowuje się niczym pies myśliwski, szuka najlepszego zapachu, czyli najlepszej dla siebie pracy, która daje mu zadowolenie i pozwala spełniać zachcianki.
– Młodych ludzi już w szkole trzeba przygotowywać do elastycznego rynku pracy, do tego, że będą musieli w dorosłym życiu kilkakrotnie zmieniać nie tylko pracę, ale i zawód – podkreślała z kolei Małgorzata Tlołka, kierownik działu pośrednictwa pracy w rybnickim PUP. W urzędzie są zarejestrowane obecnie 3484 osoby, z czego 937 nie ukończyło jeszcze 25 lat. Doradcy zawodowi przyjrzeli się grupie ponad 120 bezrobotnych absolwentów szkół ponadgimnazjalnych. Z przeprowadzonych ankiet wynika, że około 70% z nich jest zadowolonych z wyboru szkoły, lecz jedna trzecia z tej grupy nie zamierza pracować w wyuczonym zawodzie. – Tłumaczyli to zmianą zainteresowań, błędnym wyborem czy wyborem zbyt trudnego zawodu – komentowała Anna Michalczyk, zastępca dyrektora PUP. A czym kierują się młodzi ludzie, wybierając szkołę? – Ponad 60% kieruje się swoimi zainteresowaniami, wielu odległością szkoły od domu, czy renomą szkoły. Natomiast niewielu bierze pod uwagę możliwości zdobycia zatrudnienia i sytuację na rynku pracy. To pokazuje jak ważna jest rola doradców zawodowych – wyjaśniła Michalczyk. Ona i jej koledzy podkreślali także potrzebę wprowadzania do placówek edukacyjnych większej liczby szkolnych doradców zawodowych. – Powinniśmy traktować poradnictwo zawodowe jako ciągły proces. Doradcy powinni nam towarzyszyć od wczesnych lat szkolnych po wiek dojrzały – mówił Grzegorz Gołąbek, kierownik działu poradnictwa i rozwoju zawodowego w PUP.
Beata Mońka